Nala³ znowu, wypili Polak tylko rêkawem otar³ gêbê, a Beduin ju¿ podchmielony: - A czwartego? A my lubimy jego, więc niech ma. Mo¿emy l±dowaæ awaryjnie na wyspie przed nami, ale prawdopodobieñstwo ¿e kto¶ nas odnajdzie jest równe zeru.