Lubię wysoko stawiać poprzeczkę, dlatego też swoje zaproszenie kieruję do mężczyzn na nieco wyższym (aniżeli ten przeciętny) poziome finansowym i intelektualnym. Moją dewizą jest to że każdy dzień bez pieprzonka jest dniem straconym, więc jak ni ma obok mnie jakiegoś pana to sama bawię się swoją muszelką :)